Po niemal dwóch tygodniach szalowania domu i budynku gospodarczego na dziś zamówiliśmy beton na strop. Mąż już od 6:30 jest na działce i dogląda prac. Podobno wszystko przebiega zgodnie z planem, dwie "gruszki" już stoją na działce i czekają na lanie. Ja zostałam z synkiem w domu. Popołudniu na pewno będę chciała zobaczyć efekt i później wstawię zdjęcia. Tymczasem zaktualizuję koszty :)
W trakcie szalowania okazało się, że murarz źle wyliczył i mieliśmy za mało stempli (było kupionych 250). Zadzwoniliśmy do pana od którego kupowaliśmy za pierwszym razem czy załatwi nam szybko stemple- załatwił ale jak przywiózł na budowę to okazało się, że są cienkie jak zapałki i za 100sztuk zawołał 700zł gdzie ostatnio za 250sztuk zapłaciliśmy 900zł. No nic były potrzebne na już więc nic nie można było zrobić, ale mój tata już chciał go odesłać z tym "badziewiem". Za to ilość potrzebnych desek majster wyliczył idealnie. Wykorzystano niemal wszystkie-zostało tyle by Mąż zrobił balustradę do schodów na strop- zdjęcie załącze później.